Podejrzany jest brat Sabiny Arkadiusz. Bardzo starał się robić karierę w warunkach panującego socrealizmu. Fraternizacja z "dostojnikami", zapewne ministerialnymi (malowanie portretu Zygmunta, przystawanie na awanse drugiego), raczej nie pozostała niezauważona przez UB. Pewnie też został nakłoniony do działalności "literackiej" przez służbę bezpieczeństwa. A Sabina też była ich przedmiotem zainteresowania.

Lubię ten moment jak Poniedziałek nadaje po francusku.

Wybór Verlaine'a moim zdaniem korespondował z późniejszym dobieraniem się do Arkadiusza. Cała ta wizyta "dostojników" była mroczna i odzwierciedlała nastroje epoki stalinowskiej - z jednej strony upajanie się władzą, z drugiej obawa przed podpadnięciem. Swoją drogą zastanawia mnie, jak rodzina Sabiny dostała przydział na mieszkanie w takiej kamienicy. Generał-sąsiad wskazuje raczej na "resortowość" budynku.

Moim zdaniem to nie ma znaczenia, ten wątek jest potraktowany z przymrużeniem oka. Że niby UB wie wszystko, nawet czym, za przeproszeniem, srasz. Podejrzewam że tego typu dowcipy mogły krążyć w czasach stalinowskich.